Jeśli tak jak ja nie masz patentu żeglarskiego, za młodu raczej nie kręciły Cię szanty (póki co nadal wolisz Nosowską) i morskie tudzież inne wodne opowieści nie są dla Ciebie… cóż… może nie być różowo. Właśnie z takim nastawieniem wybierałam się z naszymi przyjaciółmi na tygodniowe wakacje z dziećmi na Mazurach. Licząc oczywiście na to, że miło się rozczaruję. Nie wdając się w szczegóły, wyjazd zaliczyłam do udanych ?, a mazurskie żeglowanie z dziećmi na początku wakacji to już nasza tradycja.
Żeglowanie z dziećmi, w sumie pięcioosobową rodziną jest do przeżycia. A nawet może być przyjemne! Ale warto pamiętać o kilku kwestiach, które ułatwią przetrwanie. Jeśli więc po urlopie nie chcesz wracać na czworakach do pracy, mając nadzieję, że tam wreszcie odpoczniesz, zerknij na mój poradnik. Przeczytaj pięć rad by zyskać pewność, że jesteś świetnie przygotowana/y do wyjazdu. Czytaj dalej