Dziesięć W Skali Beauforta (Niecenzuralne)

słowa: Nieznany :)
muzyka: Krzysztof Klenczon

Kołysał nas zachodni wiatr, a d
Brzeg był za rufą z dala E7 a
I nagle ktoś jak papier zbladł: d a
„Grot nam się rozpierdala!” H7 E7

A bosman tylko zapiął płaszcz F C F C
I zaklął: „Mać jebana! F E7 a
Nie mogłaś szmato, kurwa mać, F G a E7 a
Zaczekać z tym do rana!!?” d E7 a

Spod ciemnych ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle,
A myśmy, jak te chuje dwa,
W kubryku szyli żagle.

A bosman do kubryku wpadł
I zaklął: „Chuj wam w dupę!
Złamali znowu igły dwie,
Gdzie ja dziś takie kupię?”

W nawigacyjnej Stary siadł,
Słuchając komunikat.
Wkurzony maksymalnie rzekł:
„Panowie, znowu dycha!” (10řB)
(Wkurwiony maksymalnie klął:
O żesz mać, znowu dycha!)

A bosman tylko w mesie siadł
Ponury jak na stypie.
„Jak dalej będzie piździć tak,
Rozpieprzy nam tę krypę!”

W kambuzie kuk, rzygając w krąg,
Ponuro żuł nienawiść:
„Że też te gnoje jeszcze żrą,
Toż takich można zabić!”

A bosman tylko w mesie siadł
I oparł nos na blacie:
„Obiad ma być dziś z trzech dań
I deser na dodatek!”

Kompasu igła całą noc
Tańczyła rock and rolla,
A wściekły sternik czuł, że go
Ogarnia paranoja…

A bosman do kokpitu wpadł
I ujął szturwał w ręce:
„Do kurwy nędzy, równo jedź,
Bo jaja ci ukręcę!”

Gdy słońce wyszło spoza chmur,
A wicher się wyszalał,
To bosman tylko flachę wziął
I szybko pałę zalał.

A potem tylko zapiął płaszcz,
Chciał zakląć – lecz nie zaklął,
Odchamić się najwyższy czas,
Więc tylko ręką machnął.

Gdy słońce zgasło i gdy sztorm
Wydmuchał się do woli,
W bosmańskiej brodzie zakwitł blask
Setek kryształków soli.

A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął… otóż nie zaklął!
Bosman znów zaczął mówić nam
Piękną poprawną polszczyzną!

Pobierz cały śpiewnik szanty
Inne szanty masowego rażenia:
Dziki Włóczęga
Emeryt
Emma (Julianna)
Fiddler’s Green
Gdzie Ta Keja