W tym roku na Targach Wiatr i Woda atrakcji było co niemiara. Ale chyba bardziej właściwa nazwa to „Adrenalina i Woda”. Wiatru i żeglarstwa jako takiego było tym razem na wystawie w Warszawie stosunkowo niewiele. Co nie zmienia faktu, że było na co popatrzeć.
Na stołeczną imprezę, wciąż chyba największą w Polsce, wysłannik ekipy Mazurskich Jachtów NAUTIGO jak zwykle ruszył z animuszem. W końcu choć na jeziorach lód jeszcze trzyma w najlepsze, wreszcie można poczuć bliskość nadchodzących, wczesnowiosennych rejsów. Publiczność nie zawiodła i przybyła dosyć licznie (nawet w powietrzu było czuć wiosnę, no a w niedzielę zamknięte były supermarkety). Zaskakiwać może to, że na Targach Wiatr i Woda stosunkowo mało było… jachtów żaglowych.
Czytaj dalej